SAMOTNY MARSZ PRZEWODNIKA
Żeby trochę odreagować od tych wszystkich złych wiadomości z ostatnich tygodni wyruszyłem na samotną wędrówkę przez łąki, pola, lasy. Długo wybierałem trasę i trafiło, że początek trasy będzie w miejscowości Podwilcze (Podewils) w powiecie białogardzkim. To właśnie w tej niewielkiej wiosce pozostały ruiny pałacu (XIX – wieczna neogotycka budowla) rodu Podewilsów. Obiekt ten wymaga kapitalnego remontu, a w zasadzie to przebudowy. Będąc w pobliżu odnosi się wrażenie, że coś się będzie działo. Jest ciężki sprzęt, tylko nie widać pracowników. W otoczeniu pałacu znajduje się dawny park. Niestety też zaniedbany podobnie jak sam obiekt. Mam jednak nadzieję, że uda się go uratować i odzyska dawny blask. Byłaby to nie lada atrakcja dla turystów, którzy chętnie zjechaliby z głównej trasy żeby przespacerować się alejkami w parku i napić się dobrej kawy w pałacowej kawiarni. Trochę się chyba zagalopowałem, ale kto wie…………..
Z Podwilcza wyruszyłem w kierunku Rarwina (Rarlin). Z mapy wynikało, że będzie droga bita, a tu niespodzianka bo droga wyłożona asfaltem. Jakoś te 3 kilometry przemaszerowałem podziwiając po drodze piękne pola m. in. rzepaku – to właśnie zdjęcie z pola w drodze do tej niewielkiej miejscowości było zagadką na moim fanpejdżu (www.facebook.com/wycieczkazprzewodnikiem). W Rorwinie cisza i spokój jakby czas się zatrzymał. Część gospodarstw wyglądał na opuszczone. Smutny to widok patrząc na walące się chałupy, zaniedbane obejścia czy niezbyt dobrą drogę we wsi. W Rarwinie znajduje się niewielki dawny ewangelicki kościół z XVI wieku (w kolejnych wiekach kilkukrotnie przebudowany). Warto dodać, że wioska ma metrykę średniowieczną – końcówka XIII wieku. Kilka zdjęć zrobiłem i ruszyłem dalej.
Droga z Rarwina do Domacyna (Dumzin) to przejście przez łąki, pola, las, a także mostkiem na rzece Pokrzywnica. To było pierwsze „spotkanie” z tą rzeką podczas tej wędrówki. Do centrum wioski Domacyno nie wchodziłem. Dotarłem do figury Matki Bożej Królowej Świata. Jak głosi tablica jest to dar wdzięczności społeczeństwa filipińskiego dla narodu polskiego, za pontyfikat św. Jana Pawła II po pamiętnej pielgrzymce na Filipiny. Warto dodać, że pomysłodawcami byli Manuel Go z Filipin oraz Stefan Masternak z Polski. Wykonawcą tej figury był światowej sławy artysta Eduardo Castillo. Figura jest koloru czarnego (zdjęcie w galerii). 29.10.2005 roku nastąpiło uroczyste poświęcenie figury. Od tego czasu odbywają się tam coroczne uroczystości. Muszę przyznać, że zostało wybrane ładne miejsce na tę figurę. Dla tych, którzy będą chcieli wybrać się tam samochodem jest możliwość zaparkowania pojazdu w pobliżu.
Jak wspomniałem wcześniej do centrum wioski nie wchodziłem. Udałem się do Rokosowa (Rogzow) w powiecie świdwińskim. „Zaciągnęło” mnie do tej wioski bowiem wyczytałem, że są tam ruiny neobarokowego pałacu. Trochę zajęło zanim je znalazłem. Faktycznie to tylko ruiny. Zastanawia mnie jak wyglądał ten pałac w czasach swojej świetności. W wiosce znajduje się szachulcowy kościół. Z oddali zerknąłem na ten obiekt i poszedłem dalej w stronę Rokosowo – Młyn. Nie wiem kto zatwierdzał informacje na mapie, z której korzystałem, ale zdecydowanie rozminął się z prawdą. Młyna to już tam dawno nie ma. Pozostałości zarośnięte ruiny. Ciężko było nawet zrobić jakieś zdjęcie. Kolejny odcinek trasy to przejście w stronę drogi Podwilcze – Sławoborze. Ścieżki leśne po ostatnich opadach strasznie rozjeżdżone ze względu na trwający wyrąb i porządkowanie lasu. Na szczęście tylko kawałek takiej nierównej i błotnistej drogi. Doszedłem po raz kolejny w pobliże rzeki Pokrzywnica. Pięknie meandrujące wody tej rzeki oraz nierówny teren spowodował, że miałem wrażenie jakbym był przy jakimś górskim strumieniu. Chwila czasu na zdjęcia i dalej w drogę. Ostatni odcinek do Podwilcza prowadził ścieżkami leśnymi. Po drodze mnóstwo zwierzyny (sarny, koziołki, łanie, lisy, żurawie, zając), która uciekała jak poparzona kiedy mnie zobaczyła. Przed samym wejściem do Podwilcza jeszcze mały plac budowy. Okazuje się, że będą stawiać wiatraki – tak wynikało z tablicy informacyjnej. Ciekawe czy jak postawią te kolosy to będzie można przejść? Okaże się wkrótce.
Po wejściu do wioski jeszcze kilka zdjęć przy pałacu, kościele i czas wracać do domu. Odległość z Koszalina do Podwilcza to niespełna 50 kilometrów. Jak będziecie mieli okazję warto wybrać się na trasy w pobliżu opisanych przeze mnie powyżej miejscowości.