PRZEWODNIK W OKOLICACH MIASTKA
Piękna słoneczna pogoda sprzyja pieszym wędrówkom. Coraz większy problem sprawia mi jaką trasę wybrać? Tu byłem, tam byłem, tam mi się nie chce jechać i tak w kółko…………. Trzeba było się jednak zdecydować gdzie kolejna trasa. Tym razem „padło” na okolice Miastka. W pobliżu tego niewielkiego miasteczka w województwie pomorskim jest sporo ciekawych tras. Podróż samochodem z Koszalina zajmuje niecałą godzinę (Koszalin – Miastko ok. 65 km). Po przybyciu na miejsce wymarszu zazwyczaj ciężko znaleźć bezpieczne miejsce gdzie można zostawić samochód. Tym razem bez problemu udało się zaparkować. Miałem wrażenie, że w Miastku jest sporo parkingów i miejsc............. ale, ale ja nie o parkingach miałem pisać.
Jak wyglądała trasa? Wyruszyłem ulicą Marii Konopnickiej szlakiem „Krainy lasów i jezior” (oznakowanie niebieskie). Szlak ten pokrywał się na pewnym odcinku ze szlakiem „Krajobrazów młodoglacjalnych (oznakowanie zielone). Początek trasy to piękne krajobrazy i panoramy. Liczne oczka wodne, soczysta zieleń łąk, pola obsiane zbożem, nieliczne domostwa. Po drodze mijałem osady Węgorzynko, Przęsin i kierowałem się w stronę dwóch jezior: Kamień i Orle. Przed dotarciem do jezior szlak, mimo iż dobrze oznakowany sprawiał wrażenie jakby dawno nikt nim nie szedł. Częściowo zarośnięty, ale bez problemu dało radę przejść. Po wyjściu na drogę asfaltową zauważyłem przy drodze potężny głaz narzutowy. Jest to pomnik przyrody nieożywionej (na zdjęciu pod wpisem).
Wspomniane powyżej jeziora to jeziora lobeliowe, które swoją nazwę zawdzięczają roślinie lobelii jeziornej. Warto dodać, że są to bardzo czyste zbiorniki wodne i znajdują się jedynie w północno – zachodniej części Polski. Oczywiście zrobiłem kilka zdjęć. Była też okazja do krótkiego odpoczynku na powalonym pniu drzewa.
Kolejny etap wędrówki w kierunku Lubkowa i rezerwatu jezioro Smołowe. Tutaj mała niespodzianka bowiem na wysokości jeziora zauważyłem tabliczkę, na której był napis mówiący o tym, że w tym miejscu na wysokości 180 m.n.p.m. znajduje się źródło rzeki Brdy (długość rzeki 238 km) – przyznaję się bez bicia, że nie miałem pojęcia gdzie znajduje się źródło tej rzeki. Brda jest lewym dopływem Wisły i wpada do królowej polskich rzek w pobliżu Bydgoszczy.
Przechodząc przez wieś Lubkowo schodzę na inny szlak żeby dojść z powrotem do Miastka. Wybieram szlak po dawnej linii kolejowej (Łeba – Lębork – Bytów – Polanów). Początek tej części trasy niezbyt ciekawy ponieważ trzeba iść jakby w wąwozie, po lewej i po prawej stronie usypane wały. Kolejna część trasy zdecydowanie ciekawsza jeśli chodzi o walory widokowe. Przejście jest na usypanym wale, na którym ułożone było torowisko. Po drodze zachowały się charakterystyczne wiadukty kolejowe.
Po przejściu około 22,5 kilometra powracam do punktu wyjścia. Mimo odległości nie czuję zmęczenia. Trasa lekka, łatwa i przyjemna. Polecam wszystkim piechurom ceniącym sobie ciszę, spokój i piękno otaczającej przyrody.