Turyści, których oprowadzam twierdzą, że mamy kapryśną pogodę tego lata. Ja nie narzekam. Nawet podczas ostatniego niedzielnego marszu pogoda nam sprzyjała. Mimo dłuższej przerwy od naszych wspólnych wędrówek przyszło tylko 8 osób……………. Gdzie jesteście Ci, którzy tak często pytaliście kiedy kolejny marsz? No dobrze, ten jeden raz nieobecność będzie usprawiedliwiona.

Trasa, którą przeszliśmy liczyła 16,5 km. Było to trzecie podejście. Podczas pierwszej wyprawy padał deszcz, kolejne wyjście to niedokończony marsz. Mówią do trzech razy sztuka i udało się. Prawdę mówiąc warto było przejść po raz trzeci tą samą trasą. Można zauważyć jak „zmienia się” las w zależności od pór roku. Praktycznie chwilami niektóre miejsca nie do poznania.

Tym razem nie oglądaliśmy po drodze żadnych zabytków, co nie oznacza, że nie było ciekawie. Przyroda potrafi zaskoczyć, czym?……………. Zapraszam na kolejny marsz z przewodnikiem wówczas się przekonacie.

Dziękuję wszystkim za udział. Dopisujemy kolejne kilometry i idziemy dalej...................... do zobaczenia na szlaku.